4 czerwca 2013

Epilog.




Jeden dzień.
Jedna przyjaźń.
Jedna miłość.
Ona i on.
Jedna dusza, w dwóch ciałach.
Idealne połączenie.
Pomimo wielu przeszkód znaleźli drogę do szczęścia.
A znakami które ich to tego kierowały byli oni sami.
Byli ze sobą długo i będą jeszcze dłużej.



Dziś jest ten dzień, kiedy mówią sobie to jedno wystarczające "tak".
Dziś jest ten dzień, kiedy stają się jednością.
Dziś jest ten dzień, kiedy można nazwać ich państwem Horan.
Dziś stają się rodziną.


Miłość przezwycięży wszystko.
Nie umrze, będzie w nas zawszę.
Nie możemy jej zniszczyć, ona zawsze o sobie przypomni.
Nie uciekniemy przed nią.
Nie damy rady.
Ona jest mądrzejsza.
Ona zawsze wygra.

Jedne dzień może wiele zmienić.
Pamiętajcie o tym.

***


I tak kończy się ta historia, tak wiem zawaliłam.
Nic na to nie poradzę.
Mam tylko nadzieje że mi wybaczycie.


Dziękuje za to że byliście ze mną.
Jeśli mogę mieć do was prośbę to zostawcie po sobie ostatni komentarz. 


A teraz zapraszam na:

Family Secrets

Gra uczuć!

Stay out from me

Four Other Worlds

11 komentarzy:

  1. Jak już wczoraj mówiłam że szkoda że to koniec.
    Opowiadanie to było genialne i cieszę się że masz jeszcze masz kilka opowiadań.
    Pozdrawiam I.J

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda że to już koniec ;( lubiłam to opowiadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam ogromną nadzieję że ta historia jeszcze jakoś się rozwinie no ale trudno.. Przepraszam za to co teraz napisze ale czytam wszystkie twoje opowiadania od września i mam dziwne uczucie że pisanie sprawia ci ostatnio trudność jeśli tak to mam nadzieję że to się naprawi bo sama wiem jak bardzo to denerwuje kiedy nie można wpaść na dalsze losy bohaterów. Jeśli nie mam racji to jeszcze raz przepraszam i życzę dużo weny na przyszłość ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe że masz rację...
      Mam dużo problemów rodzinnych i najwidoczniej to odbija się na tym co dla Was piszę...
      Może to że to zauważacie powinno dać mi do myślenia i po prostu może powinnam zakończyć moją przygodę z pisaniem, nie wiem...
      Nie musisz przepraszać napisałaś swoje odczucia i dziękuję za to ;**

      Usuń
    2. Nie chodzi mi o to że powinnaść z tym skończyć bo to byłoby głupotą ale samo to że kilka razy pisalaś że masz problemy rodzinne co utrudnia ci pisanie. I bardziej miałam na myśli że nie powinnaś robić nic na siłę a na pewo nie pisać bo to ma sprawiac ci przyjemność a nie wywoływać na tb presję i poczucie obowiązku. I tu już nie chodzi o samego bloga ale też życie osobiste. Na własnym doświadczeniu przekonałam się że jeśli coś się dzieje w życiu osobistym to też zacznie coś się psuć w każdej innej jego formie. Przepraszam (po raz koejny Xd ) za mój monolog i życzę głównie aby wszystko się ułożyło oraz aby cena wróciła :*

      Usuń
    3. Nie no poważnie teraz mam wyrzuty i obawy że przezemnie przestaniesz pisać ! Moje wyrzuty sumienia nie dają mi spokoju. Nigdy nie komentowałam notatek a jak raz dodalam komentarz to czuje się jakbym zapoczątkowała III wojnę światową albo jeszcze coś innego równie strasznego.

      Usuń
    4. Spokojnie ;*
      Tu i teraz oświadczam że nie przestanę pisać, a Ty masz spokojnie sumienie ;)
      Cieszę się że to napisałaś, naprawdę ;)
      Uświadomiłaś mi coś przez to i dziękuję ;*

      Usuń
    5. Nie ma za co ;* ciesze się że w małej części jakoś pomogłam x

      Usuń
  4. Szkoda, że to opowiadanie dobiegło końca. W każdym razie cieszę się, że jednak skończyło się dobrze. Zarówno Niall jak i Thea zasługiwali na to. Na pewno będę je mile wspominała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta historia była króciutka, jednak zawarłaś w niej wszystko, co zawrzeć było trzeba :) Jak najbardziej podoba mi się happy end, wyznania miłości bohaterów. Tak, lubię to <3 Po smutnym zakończeniu historii M. i N. teraz naprawdę jestem wniebowzięta tym happy endem.
    Pozdrawiam i przepraszam, że tak późno nadrobiłam ostatnie rozdziały.

    OdpowiedzUsuń